Bardzo często występującym problemem jest sucha skóra na naszej twarzy oraz ciele. Objawami suchej skóry są przede wszystkim różnego rodzaju zaczerwienienia, nieprzyjemne uczucie ściągnięcia oraz szorstkość. Tego typu skóra jest niezwykle cienka i często zdarza się, że prześwitują przez nią naczynia krwionośne. Dodatkowo jest ona matowa i chropowata. Skóra, która jest przesuszona, niestety bardzo łatwo może ulegać podrażnieniom, a także zdarza się, że staje się nadwrażliwa na stosowanie różnych kosmetyków, więc stany alergiczne to coś, z czym możemy mieć często styczność. Gdy skóra jest przesuszona, to może pojawiać się jej swędzenie i odruchowe drapanie, które może sprawić, że na twarzy czy też innym miejscu na ciele pojawią się niewielkie rany, które mogą sprzyjać zakażeniom. W najgorszym przypadku może też pojawić się świąd oraz łuszczenie się skóry. Gdy skóra jest nadmiernie sucha, to może okazać się, że jest to objaw choroby przewlekłej.
Przyczynami występowania suchej skóry są przede wszystkim obniżone zdolności skóry do wiązania oraz zatrzymywania wody w naskórku, a także niedobory lipidów w rogowej warstwie skóry. Stan ten wynikać może z różnego rodzaju czynników pochodzących z wnętrza, jak i z zewnątrz. Najczęściej staje się to przez złą pielęgnację skóry.
Jeśli skóra jest zdrowa, to ma ona dość duży zapas wody oraz naturalny czynnik, który ją nawilża oraz jest barierą, która chroni przed zbyt dużą utratą wody drogą przez naskórkową. Kolejną barierą, która ochrania naskórek, są znajdujące we wnętrzu skóry tłuszcze. Wśród nich warto wymienić najważniejsze z nich, czyli cholesterol, trójglicerydy oraz ceramidy. Są one budulcem „cementu”, który sprawia, że woda zatrzymuje się w skórze. Gdy narażamy skórę na zbyt długotrwałe niekorzystne warunki zewnętrzne, to niestety osłabia się nasza naturalna bariera ochronna naskórka, a przy okazji obronne mechanizmy skóry stają się niestety nie za mocne, aby wstrzymać odparowywanie wody ze skóry. Do tego rodzaju opisanej sytuacji może dojść, gdy siedzimy zbyt dużo czasu w pomieszczeniu z klimatyzacją, w którym jest sucho, na słońcu, wietrze czy też mrozie.
Jeśli warstwa naszego naskórka jest osłabiona, to woda ze skóry jest bardzo szybko odparowywana. Przez to właśnie parowanie z powierzchni naszej skóry, woda przedostaje się do środowiska, które ma mniejszą wilgotność, więc bardzo szybko się przesusza i odwadnia.
Sucha skóra twarzy: jak ją nawilżać?
Jeśli chcemy, aby nasza skóra zyskała poprawę, to czasem oprócz odpowiedniego kosmetyku należy również zmienić tryb życia. W przypadku jesieni i zimy oraz początku wiosny, stan naszej skóry może być również zależny od powietrza, w jakim przebywamy. W tym czasie warto zakupić i używać nawilżacza powietrza, do którego świetnie sprawdzą się różnego rodzaju olejki eteryczne, które dodatkowo zapewnią naszemu mieszkaniu piękny zapach. Można również posłużyć się mokrym ręcznikiem, który wystarczy rozwiesić na ciepłym grzejniku. Wpływ takiego działania odczuje nie tylko nasza skóra, ale również nasze drogi oddechowe. Nigdy nie zapominajmy też o przyjmowanych płynach. Niezależnie od pory roku wypijajmy minimum dwa litry płynów dziennie! Gdy nie mamy możliwości takiego działania, np. podczas pracy, to warto mieć ze sobą np. wodę różaną, którą można psikać skórę twarzy co jakiś czas. Można stosować ją, nawet gdy mamy nałożony na twarzy makijaż.
Bardzo sucha skóra
No dobrze to teraz zacznijmy od oczyszczania oraz demakijażu. Przy suchej skórze warto zainteresować się OCM, czyli oczyszczaniem skóry za pomocą olejów. Sama bardzo polecam olej do demakijażu marki Bio Agadir, który łączy w sobie olej arganowy oraz olej z pestek śliw. Super zmywa nawet czasem cięższy makijaż, bo zdarza mi się czasem coś ciężkiego nałożyć, a i tak dobrze oczyszcza i przy okazji super nawilża skórę, nie drażniąc jej np. alkoholem. Właśnie sucha skóra potrzebuje tego, aby ją oczyścić a równocześnie nie naruszyć jej warstwy hydrolipidowej.
Do mycia polecam coś delikatnego. Sama używam żelu Algopure od Sensum Mare.
Po umyciu twarzy dobrze przywrócić jej naturalne pH. Ja stosuję w tym celu świetną wodę z róży damasceńskiej.
Po tej czynności następuje najważniejszy etap pielęgnacji, czyli nałożenie kosmetyku, który ma za zadanie odbudować warstwę hydrolipidową naszej skóry oraz sprawi, że skóra będzie dogłębnie i mocno nawilżona. W tym celu stosuję 5% kwas marki Shamasa, który mieszam z genialnym kosmetykiem, którym jest olej z pestek opuncji figowej! Oba kosmetyki nakładam na dłoń i mieszam palcem. Sama lubię dać dwie krople kwasu i cztery lub pięć kropli oleju i następnie taką mieszankę nakładam na skórę, która jest jeszcze lekko wilgotna po toniku.
Efekty stosowania takiej pielęgnacji zobaczycie już po pierwszym zastosowaniu jak delikatną i niezwykle gładką skórę zapewnią Wam te kosmetyki. Przy dłuższym stosowaniu około miesiąca zauważyłam, że moja skóra ma mniej małych zmarszczek i już nie jest sucha! Bardzo sucha skóra na pewno pokocha taką pielęgnację, a jej stan poprawi się na dobre!
Sucha skora na nogach
Mając suchą skórę na nogach, najczęściej mierzymy się z nieprzyjemnym pieczeniem i swędzeniem. Tutaj tak samo, jak w przypadku twarzy potrzeba będzie kosmetyku, który dobrze nawilży skórę oraz sprawi, że będzie ona mniej podatna na podrażnienia. Dodatkowo powinnyśmy zwrócić uwagę, czym się myjemy, ponieważ różnego rodzaju mydła mogą mieć działanie wysuszające skórę. Również zbyt długa gorąca kąpiel nie wpływa pozytywnie na skórę nóg. Zwróćmy też uwagę, czym golone są nogi, ponieważ złe golenie i depilacja mogą sprawiać, że skóra przesuszy się i będzie podrażniona.
U mnie na problemy z przesuszoną skórą nóg pomógł olej arganowy! Badania przeprowadzone na tym olejku wykazują, że ma on działanie powstrzymujące rozkład kolagenu co sprawi, że skóra naszych nóg będzie niezwykle jędrna! Mikro i makro elementy, w które bogaty jest ten olej, zapewnią skórze odnowę komórkową i świetne nawilżenie, więc jeśli szukacie czegoś na suche nogi, to właśnie olej arganowy sprawdzi się znakomicie w tej roli!